Wpis 2020-04-13, 18:33
Święta, święta ... i po świętach. Dziwne były w tym roku.
Nie myślałem, że w moim życiu załapię się jeszcze na epidemię, o pandemii już nie wspominając wcale. Jak to matka Pawlaka mówiła : trzy wojny przeżyłam, w tym jedną o kota. No ale coś takiego?
Zawsze powtarzałem, że to "żółte" nas wykończy, ale szczerze mówiąc, myślałem o ich armii i "wszystkich trzech" czołgach. A tu proszę... nowocześnie nas załatwili, biologicznie. W mediach spiskowych krąży teoria o depopulacji Ziemi. Myślę, że trochę racji w tym jest, tyle, że po zakończeniu procesu ludność naszej planety będzie żółta, ze skośnymi oczami. I nie myślę tu o Eskimosach.
Nie wolno dawać dzieciom kałacha do zabawy, bo możemy się nie obudzić. USA o tym zapomniały, wybudowali w Wuhan laboratorium biologiczne z najwyższym poziomem biohazardu. A ci, wzorem Jasia z przedszkola, "o, jaki ładny, duży, czerwony guzik. Świeci się, a co będzie, jak go przycisnę?" No i co prawda, rakiety nie wystartowały, ale za to opadły wrota zabezpieczeń wirusa i ten radośnie ruszył n a podbój naszej planetki. Hurraa!!!
Czyli jednak następna wojna będzie na pałki i maczugi, he he he...